piątek, 7 lutego 2014

"Nad perły i diamenty,nad morze i słońce,więcej jest warte serce kochające"

To opowiadanie bardzo mi sie spodobało ;)

Jeszcze takiego nie czytałam.
Draco Malfoy jest Gryfonem zaś Hermiona Granger Ślizgonką ;]Co z tego wyniknie? przeczytajcie sami ;)

http://their-stories-of-love.blog.onet.pl/

Tytuł: "Nad perły i diamenty,nad morze i słońce,więcej jest warte serce kochające"
Autor: XYZ
Czasy: Hogwart/po wojnie/ostatni rok nauki
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment opowiadania:

"... -Mój Aniele!!!- postawny szatyn z wielkimi błękitnymi oczami, usiadłnaprzeciwko Hermiony, zasłaniając jej widok na Malfoya, za co nie byłamu specjalnie wdzięczna. W końcu musi rozgryźć blondyna, zanimprzystąpi do działania.

-Witaj Nott.- westchnęła znudzona, nic sobie nie robiąc z maślanych oczuswojego adoratora, który wpatrywał się w nią z uwielbieniem.

- Hermiono, moja pani.- westchnął.- Cóż mogę uczynić, aby cię uszczęśliwić?- zapytał, łapiąc jej dłoń i starając się pocałować.

-Po pierwsze, zrezygnować z planu oślinienia moich palców.- warknęła,wyrywając mu dłoń.- Czego chcesz Nott?- zapytała w końcu, kiedy ciąglesiedząc w najmniej dogodnym miejscu, uniemożliwiał jej obserwacje.

-Tego, co zawsze.- westchnął rozmarzony.- Twej miłości o pani.- wyznał,na co Pansy o mało nie udławiła się sokiem z dyni, który właśnie piła.-Może moglibyśmy iść dziś na spacer, przy świetle gwiazd, co?-zaproponował po chwili, widząc jak Hermiona ostentacyjnie ziewa,ignorując go zupełnie.- Co, o tym myślisz, Hermiono?- dopytywał, znówłapiąc ją za dłoń. Tego było za wiele.

- Myślę, że…- szepnęła zmysłowo, zbliżając się do chłopaka tak, że niemal już stykali się ustami.

- Że?- szepnął, oddychając płytko. Biedny, głupi, napakowany testosteronem chłopaczek. Gdyby chociaż mógł się do czegoś przydać…

-POTRZEBNY CI ZIMNY PRYSZNIC, NOTT!- krzyknęła na całą salę, po czymłapiąc za stojący na stole dzbanek z mrożoną wodą, jednym ruchem,opróżniła go na głowę Alexandra. Po czym prychając, niczym rozjuszonakotka, odeszła od stołu, z dumnie podniesioną głową kierując się wstronę lochów…"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz