Bardzo fajna i pouczajaca bajeczka ;)
http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=2&t=20140&sid=afb8a837e238ba4a053072b908120046
Tytuł: "Książę wszystkiego"
Autor: Draconian Scribe
Tłumaczenie: Isil
Czasy: Dawno,dawno temu ... ? ;p
Status: ZAKOŃCZONA
Fragment Opowiadania:
"...- Jesteś głodny? – Spytała. Zesztywniał, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Nie chciał nic z takiego miejsca jak to, a już z całą pewnością nie od niej.
- Wyglądasz na zagubionego - kontynuowała. - Proszę, możesz to zjeść. – Podała mu największe i najbardziej czerwone jabłko, jakie miała.
Książę podskoczył z przestrachem, zerkając zarówno z przerażeniem, jak i fascynacją na najwidoczniej nieszkodliwy owoc, który teraz trzymał. Część niego chciała go odrzucić, zgnieść na miazgę, a następnie spalić buty i umyć stopy w święconej wodzie. Inna część jednakże nie mogła przestać się zastanawiać… Co by się stało, gdyby je ugryzł? Zawahał się, nie wiedząc, co robić.
Nagle przypomniał coś sobie.
- Poczekaj, dajesz mi to? Za darmo? – Sapnął z niedowierzaniem.
- Oczywiście – odpowiedziało dziwne dziewczę, mrugając, jakby to on był dziwny. Właśnie skończyła pakować jabłka i odwracała się, by odejść.
Książę jednak nie dał za wygraną.
- Przecież złodzieje powinni zabierać rzeczy, a nie je dawać!
- Dlaczego uważasz, że jestem złodziejką? – Dziewczyna zatrzymała się, marszcząc brwi ze zdziwieniem.
- Po prostu… wiem? – Odparł niepewnie, jego słowa brzmiały bardziej jak zażenowane pytanie niż zdecydowane stwierdzenie.
- Po prostu… wiesz? – Powtórzyła po nim, na jej twarzy malowało się niedowierzanie.
Książę bardzo się rozzłościł. Koniec końców to przecież on był władcą! Jak śmiała go przedrzeźniać? Odrzucił w tył swój kaptur i poczuł ogromną satysfakcję, gdy dziewczyna rozszerzyła oczy w szoku na widok swojego rozmówcy.
- Tak, wiem. A ty lepiej powstrzymaj swój język, wieśniaczko! – Krzyknął. - Każdego dnia na korytarzach mego ojca widzę złodziei i kłamców takich jak ty! Płaszczą się na podłodze, kalając ją brudem! Czytałem księgi o waszym paskudnym życiu! Na mocy boskiego prawa ja mam wszystko, a ty nic!
- To śmieszne – zadrwiła, gdy zrobił efektowną pauzę. Zdawało się, że w ogóle nie obchodziło ją to, co właśnie powiedział, a z całą pewnością nie było to możliwe. Niestety, nie wyglądała na wzruszoną w najmniejszym stopniu. Jej szok zastąpiła furia równa wzburzeniu księcia. - Nie możesz przecież uważać nas wszystkich za złodziei tylko dlatego, że ci chłopi, których widziałeś, zostali przyłapani na kradzieży. Nie widziałeś nas wszystkich, więc tak naprawdę nie wiesz, jacy jesteśmy! Tylko ci się wydaje, że wiesz!
- Czyżby? – Parsknął, przyjmując wyzwanie. - Co z księgami, w których czytałem o waszym żałosnym, nic nie wartym życiu? Chyba nie sugerujesz, że najwięksi mędrcy w całym królestwie nie mają pojęcia, o czym piszą?
- Każdy mędrzec jest tylko człowiekiem, jak ty i ja – odpowiedziała..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz