Naprawdę bardzo krótkie jak wierszyk ;p
http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=2&t=15987
Tytuł: "Miłość to potęga"
Autor: Otka
Czasy: Wnioskuję,że Hogwart
Status: ZAKOŃCZONA
MINIATURKA W CAŁOŚCI !
ZAPRASZAM DO CZYTANIA !
Podobno miłość to potęga.
Akurat prychnął Malfoy. Przecież miłość nie istnieje.
Zaraz, zaraz to JEGO miłość nie istnieje.
Ale dlaczego? Może przeminęła, jeszcze nie nadeszła?
Nie, On wyrzekł się swej miłości, porzucił ją. Zostawił dziewczynę, którą kochał.
Bydlak?
Nie sądzę.
Więc kto?
Chłopak, który jest nieszczęśliwy.
Dlaczego nie szczęśliwy?
Bo już jej nie ma obok, został sam.
Ale przecież tego chciał..Chciał porzucić tę miłość?
Nie, nie chciał, on to musiał zrobić.
Musiał?
Tak, musiał. Musiał to zrobić dla niej.
Zrobił to dla niej?
Tak.
Dlaczego?
By ją chronić.
Chciała tej ochrony?
Ona o niczym nie wie.
Jak to?
Zrobił to, co uważał za słuszne, bez jej wiedzy. Wiedział, że ona by się na to nie zgodziła.
Przed kim ja bronił?
Przed samym sobą.
Dlaczego akurat przed samym sobą?
Przeszedł na stronę Voldemorta. Stał się śmierciożercą.
Ma mroczny znak?
Tak.
Ale czy to przeszkadzało mu w miłości?
Tak. Była szlamą.
Dlaczego była?
Bo jej już na tym świecie nie ma. Zginęła podczas wojny.
Jak?
Ochroniła Dracona swoim ciałem, przed lecącą w jego stronę Avadą, którą wystrzelił Ron Weasley.
Więc nie zdołał uchronić jej przed sobą.
Myślę,że nie zdołał uchronić ją przed ich miłością, która miała się nie zdarzyć.
Co teraz z nim będzie?
Właśnie idzie na spotkanie ze swoją miłością.
Umiera?
Nie. Zabija się.
Jak?
W mugolski sposób. Połyka tabletki nasenne. Zaśnie już na zawsze.
Myślisz, że się spotkają?
Mam nadzieje.
Będą szczęśliwi?
Jak nigdy.
Jeśli się spotkają, to ich miłość odżyje?
Ich miłość nie umarła, przecież to potęga.
piękne
OdpowiedzUsuń