poniedziałek, 7 października 2013

"Największa miłość-zawsze ta,która pozostaje niespełniona"

Kolejny świetny blog o DHL ;]


http://historia-hermiony.blog.onet.pl

Tytuł: "Największa miłość-zawsze ta,która pozostaje niespełniona"
Autor: Aria Marin
Czasy: po wojnie/dorosłe życie
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment opowiadania:

"...-Czy ty mogłabyś czasem popracować?- Malfoy patrzył na mnie z ironią.
-Ja pracuję- odpowiedziałam starając się zachować spokój.
-Doprawdy? Szkoda, że tego nie zauważyłem- blondyn zdawał się tracić cierpliwość.
-Może gdybyś nie oglądał się tyle za panienkami to byś ZAUWAŻYŁ- ja też straciłam już cierpliwość.
-Po pierwsze to ja tu jestem szefem, więc nie podnoś na mnie głosu, a po drugie jak nie pracujesz w godzinach pracy to bierz papiery do domu- na twarzy mężczyzny pojawił się złośliwy uśmiech.
-Pracuję kiedy trzeba i nie licz na to, że zabiorę papiery ze sobą do domu -odpowiedziałam juz spokojniejsza.
-A to niby dlaczego?- Spytał mężczyzna.
-Bo…-zawachałam się, co właściwie miałam odpowiedzieć. „Bo muszę mieć czas dla dziecka”?- W domu mam inne zajęcia- wreszcie wydukałam.
-Jakie?- Pytania Malfoy’a zaczynały mnie już denerwować.
-Co cię to obchodzi?
-Jestem twoim szefem i chcę wiedzieć co cię powstrzymuje od wykonywania twoich obowiązków.
-Już ci mówiłam, że pracuję.- Nie byłam pewna do czego zmierza ta rozmowa.
-Nie zauważyłem u ciebie obrączki- Malfoy zrobił krok w moją stronę, więc ja zrobiłam krok w tył i tym samym moja pupa natrafiła na biurko.
-To mi się tak nie przyglądaj- powiedziałam i poczułam narastającą frustrację.
-Zawsze się przyglądam pięknym kobietom- odpowiedział i oparł ręce o biurko.
-Odsuń się- szepnełam, jednak zbyt cicho by mężczyzna mógł to usłyszeć.
-Skoro nie masz męża to pewnie narzeczonego, którego nie stać na pierścionek…- ciągnął blondyn. Spuściłam wzrok. Jego oczy mnie przerażały, chciałam tylko by się odsunął. Kiedy zapadła między nami niezręczna cisza, niewidząc innego wyjścia z tej sytuacji, położyłam dłonie na torsie mężczyzny i go popchnełam.
-Nie, nie mam żadnego narzeczonego czy chłopaka i nie interesuj się moim życiem!- Praktycznie wykrzyczałam mu to w twarz. Ku mojemu zdziwieniu Malfoy się odsunął, a ja wyszłam z gabinetu by trochę ochłonąć..."

1 komentarz: