sobota, 5 października 2013

"Miłośc to magia-"

Na tym blogu znajdują się 4 opowiadania z czego ostatniego nie czytałam , ponieważ jest niedokończone.

I - "Szkoła Uczuć" II- "Dotyk Nadziei" III- "Ameme" IV- "Pretty Eyes" -niedokończone

http://szkola-uczuc-dramione.blog.onet.pl/

Tytuł: "Miłośc to magia-"
Autor: Anelle
Czasy : I-dorosłe życie II- Hogwart/ostatni rok III- dorosłe życie
Status: ZAKOŃCZONE


Fragment Opowiadania:

"....-Nie używasz magii?- zapytała.
-Po co?
-Z tego co wiem, nie masz za bardzo zaufania do mugolskich sprzętów.- uśmiechnęła się lekko na wspomnienia palącego się garnka, choć wtedy nie wydawało się jej to takie śmieszne. Blondyn pogroził jej palcem.
-Powiedz komuś o tym… incydencie, a pożałujesz.
-Ale się boję.- zakpiła.- I tak zawsze ja jestem górą.
-Taak… Jeszcze zobaczymy.- mruknął, wyjmując kubki.- Co chcesz?
-Herbatę.
-Proszę.- powiedział chwilę później, stawiając przed nią parujący kubek. Na wszelki wypadek odsunęła go troszkę od siebie.
-Czemu tak krzyczałaś?- zapytał Draco, siadając na przeciwko.
-A skąd ty…?
-Przecież dzieli nas tylko sufit.- uśmiechnął się złośliwie, a Hermiona, dla której to spostrzeżenie zabrzmiało dosyć dwuznacznie, szybko zajęła się swoimi palcami.- No?
-A czemu się interesujesz?
-Stoję sobie przy oknie z talerzem chipsów a tu nagle taki wrzask. Wisisz mi talerz. Porcelanowy.
-Jesz chipsy z p o r c e l a n o w e g o talerza?
-A co w tym złego?
-Ja się tam zadowalam plastikową miseczką.
-Bo ty lubisz takie zwyczajne rzeczy.- w jego głosie wcale nie było słychać kpiny. Hermiona podparła łokcie na stole.
-A ty oczywiście musisz mieć co najlepsze.
-No ba!
-I najdroższe.- dodała.- Ile kosztował ten kubek?
-Jakieś dwadzieścia dolców.
-To lepiej go nie będę dotykała, jeszcze zbiję i co wtedy?- zakpiła.
-Odkupisz.
-Dwadzieścia dolców piechotą nie chodzi.
-Jak dla kogo, Hermiono.
Dziewczyna pokręciła głową z pobłażaniem.
-Snobistyczny dzieciak.
-Mała wariatka.
-A ta wariatka to za co!?
-Praca w ogrodzie.
-No tak. Dobra, należy mi się.
-O?- Draco uniósł brew do góry.- Czyżbym był górą?
-Teoretycznie. Bo praktycznie to jest dwa do zera.
-Jeszcze wygram.
-Dobry żart. A tak serio. Ile dałeś za ten kubek?
-Trzy dolce.
Hermiona odetchnęła z ulgą i przyciągnęła do siebie kubek..."

1 komentarz:

  1. Piekny blog. Szkoda, ze niedokonczony. Wracalam do niego kilka razy i zawsze byl tak samo piekny jak za pierwszym razem

    OdpowiedzUsuń