piątek, 4 października 2013

"Miłość,która nie powinna zaistnieć, sekrety,które nie powinny wyjść na jaw.Nowe oblicza."

Kolejny blog , który czytam ;]

Nie ma w nim Voldemorta ,ale za to są śmierciożercy i Lucjusz Malfoy na czele.

http://noweoblicza.blogspot.com/

Tytuł: "Miłość,która nie powinna zaistnieć, sekrety,które nie powinny wyjść na jaw.Nowe oblicza."
Auotr: Vivian Malfoy
Czasy: Hogwart/ostatni rok nauki
Status: AKTUALNE

Fragment Opowiadania:

"..-Zaraz wracam.-dodaje blondyn i wchodzi do łazienki. z westchnieniem opadam na poduszki.
Dobrze, że go mam, myślę. Pierwszy powód do szczęścia.
Nagle słyszę krzyk. Krzyk Draco, z łazienki. Po chwili do moich uszu dobiega dźwięk otwieranych drzwi. Kiedy się podnoszę zasłaniam usta dłonią. Boże!
-Coś ty ze sobą zrobił? -pytam i wybucham perlistym śmiechem. Pierwszym od rozpoczęcia wojny. Tak dawno go nie słyszałam, że zapomniałam jak brzmi. Myślałam, że już go nie odzyskam.
-No co ty?! Myślisz, że sam bym sobie to zrobił?-pyta podniesionym głosem i szarpie się za swe wściekle czerwone włosy.
-To Blaise. Twój cholerny braciszek! Dodał mi jakiegoś gnoju do szamponu! Przeczytaj.-wyjaśnia i podaje mi kartkę papieru.


Cześć Smoku!
Zdaje sobie sprawę, że jak mnie PO TYM zobaczysz to pewnie urwiesz mi łeb, ale co tam!
Podoba Ci się kolorek? Wiesz jak trudno było mi wybrać dla ciebie odpowiedni odcień?
Wszyscy są nieźle podłamani, więc postanowiłem coś z tym zrobić. Sam wojny w jedną noc nie wygram, ale to też jest dobre.
Kiedy wejdziesz dziś do Wielkiej Sali wszyscy poczują się lepiej.
Z początku to Potter miał być moją ofiarą, ale był strasznie zajęty szukaniem sam wiesz czego, przez co stał się bardzo nieuchwytny.
Na pewno ślicznie wyglądasz! Poprawisz humor tylu ludziom!
Do zobaczenia na śniadaniu.
Twój najlepszy kumpel
Blaise.

Kolejny raz śmieje się głośno i ocieram łzy śmiechu. Wstaje z łóżka i podchodzę do blondyna, który stoi na środku sypialni z grymasem nie zadowolenia na twarzy.
-Nie przejmuj się, takie farby po dniu schodzą.-mówię i całuje jego wykrzywione usta.
Wchodzę do łazienki. Myje się, ubieram i czesze. Nakładam na twarz delikatny makijaż po czym wychodzę z pomieszczenia.
-Masz jakąś czapkę?-pyta chłopak grzebiąc w szufladzie.
-Niestety. Nie przesadzaj Draco, nie jest tak źle.-odpowiadam i podchodzę bliżej niego.
-Nie jest?! Są czerwone i sterczą na wszystkie strony! Nie wyjdę tak.
-Draco...
-Nie.
Zmniejszam dystans między nami i zarzucam mu ręce na szyję. Wolną dłonią dotykam jego policzka i delikatnie się uśmiecham.
-Co takiego Ci się stanie jeśli zobaczą cię takiego?
-Wiesz jak spadnie moja reputacja?!
-Martwisz się o takie rzeczy. Nie sądzisz, że mamy inne poważniejsze problemy?
-Ughh...Niech będzie, ale nie zostawisz mnie samego z tym czymś?-pyta trzymając się za włosy.
-W życiu, nie ważne co będzie się działo.-odpowiadam pewnie na co chłopak trochę się rozpromienia. Całuje mnie w policzek po czym łapie za rękę i splata nasze palce. Bierze nasze torby, a ja zamykam drzwi.
Kiedy pokonujemy korytarze uczniowie nie kryją swych rozbawionych i zdziwionych spojrzeń.
Ich cichy śmiech odbija się echem.
-Nie wstydzisz się swojego chłopaka?-pyta sarkastycznie blondyn posyłając groźne spojrzenia wszystkim którzy przechodzą obok.
-Nie. Kocham Cię.-mówię i mocniej ściskam jego rękę.
 -Ja ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo.-odpowiada po czym przekraczamy próg Wielkiej Sali..."

1 komentarz:

  1. Jak miło!
    Dziękuję za umieszczenie i polecenie mojego bloga!
    Czytam dużo z tych przez ciebie podanych i kolejne ,,lektury'' biorę właśnie od ciebie ;)

    Pozdrawiam
    Vivian Malfoy.

    OdpowiedzUsuń