czwartek, 3 października 2013

"Lubię gdy jesteś obok"

Jedno z moich najj najj znakomitszych opowiadań ;]

Autorka ma niewyczerpalny zasób pomysłów (moim zdaniem) bo rozdziały są CUDOWNE.
Można się posikać ze śmiechu z dialogów Hermiony i Dracona jak i z ich przygód.
Oczywiscie blog nie jest do końca taki wesoły bo przy aktualnym rozdziale "Rozbitkowie" wyłam jak bóbr.
Autorka pisze GENIALNIE !

http://dramione-story.blogspot.com/

Tytuł: "Lubię gdy jesteś obok"
Autor:  Icamna
Czasy: Hogwart/ostatni rok nauki/Voldek żyje i nie tylko on ;p
Status: AKTUALNE

Fragment opowiadania z jednego z moich ulubionych rozdziałów (Kac Hogwart ;) :

"...Leniwie rozsunął drzwi od swojej sypialni, ówcześnie przechodząc jak kałuże Harrego Pottera i spokojnie wszedł do środka. Uśmiechnął się błogo na widok smoka śpiącego na jego łóżku.
- O smok...
Szepnął do siebie z rozanielonym uśmiechem na ustach, by po chwili szeroko otworzyć oczy.
-Smok!
Krzyknął nim się powstrzymał i wybiegł z pokoju zatrzaskując za sobą drzwi i barykadując je własnym ciałem.
- W mojej sypialni jest smok.... w mojej sypialni jest smok... W MOJEJ.... SYPIALNI... JEST ... SMOK....
Gadał do siebie, za każdym razem robiąc coraz dłuższą i dramatyczniejszą przerwę między poszczególnymi słowami, mocniej je przy tym akcentując, jednocześnie starając się unormować oddech. Po chwili z łazienki, chwiejnym acz aż za bardzo pewnym korkiem, wyszedł rudowłosy chłopak, zawisając na klamce od drzwi. Nie była ona jednak wystarczająca by utrzymać jego ciężar i Gryfon zaliczył bliskie spotkanie z podłogą, rozbijając się o nią z głuchym trzaskiem i cichym jękiem bólu. W tym samym czasie, z pokoju Hermiony, na czworaka wyszedł ciemnoskóry chłopak, z dramatycznym stwierdzeniem na ustach „O kurwa, moja głowa.”, a dwa metry dalej, wybraniec próbował pozbierać się z podłogi, jednak gdy tylko wstał i zrobił dwa kroki, opadł na pobliski fotel, zamykając oczy. Mocniej opatulił się pościelą Ślizgona i wtulił się w oparcie fotela. Nietrzeźwy umysł nie dopuszczał do siebie możliwości by właśnie w tym momencie, w całej tej chwili i sytuacji było coś dziwnego.
- Ciii..... łeb mi pęka.
Odparł jeszcze, choć z dużym wysiłkiem, marszcząc przy tym czoło i nos, wyjątkowo niezadowolony z monologu, nienaturalnie bladego Ślizgona.
- Na moim łóżku śpi smok, a ty mi gadasz, że ci łeb pęka?!
Warknął w końcu, odsuwając się od drzwi i z wielkimi pretensjami podchodząc do ciemnowłosego Gryfona, jednoczesne wskazując ręką na drzwi dzielące ich od zabójczej bestii. Harry leniwie otworzył oczy, unosząc charakterystycznie prawą brew do góry i patrząc z powątpiewaniem na przywódce Slytherinu, który w owej chwili dla niego zdawał się być po prostu, najprawdziwszym uciekinierem z zakładu zamkniętego. Blondyna wyjątkowo zirytowało i wkurzyło niedowierzanie towarzysza.
- Sam zobacz!
Mimo beznadziejnego samopoczucia, jednak ostatkiem sił podniósł się z fotela i ruszył w stronę pokoju Ślizgona. Zaspanym wzrokiem zajrzał do wnętrza pomieszczenia. Momentalnie szeroko otworzył oczy i od razu wytrzeźwiał.
- O kurwa... w jego sypialni na prawdę jest smok!..."

1 komentarz:

  1. O tak ten blog też jest bardzo dobry. Każdy rozdział tworzy osobną niezapomnianą historię. Bohaterowie i ich przygody są jedyne w swoim rodzaju. A wspomniany przez Ciebie fragment jest jednym z najlepszych. Osobiście uwielbiam rozdział "Kac Hogwart", to co się tam działo...:PP

    OdpowiedzUsuń