niedziela, 27 października 2013

"...ci których najtrudniej kochać , najbardziej potrzebują naszej miłości"

Świetny blogasek,którego niedawno przeczytałam.

Gorąco polecam! ;]

http://draco-and-hermiona-zakazana-milosc.blog.onet.pl/

Tytuł: "...ci których najtrudniej kochać , najbardziej potrzebują naszej miłości"
Autor: Motylek194
Czasy: Hogwart/Voldemort żyje
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment opowiadania:

"...Ginny zajrzała na widownię
- Jest chyba cała szkoła!- zawołała uradowana
- Jeśli im autorka zagroziła, że ich pozabija to się nie dziwię.- mruknął Ron poprawiając pelerynę
- Nie! To ludzie spragnieni prawdziwej sztuki!
- Jak na moje to oni przyszli, bo im się zwyczajnie nudziło.- powiedział Draco, który nadszedł- Weasley, czemu mnie zrobiłaś b i e d n y m rycerzem?- spytał dając nacisk na słowo
- Chciałeś główną rolę? A co, chciałeś być księżniczką?- spytała Ginny z uśmiechem
- Biedny jest Weasley. Gdyby pisało, że król nie miał knuta na koncie to by się zgadzało.
Ron wściekły pod rudą brodą omal nie strącił korony ze swojej głowy.
- Wiesz Weasley, że ci pasuje ta szczota na podbródku? Mógłbyś zostawić.- kontynuował Draco
- A tobie bardzo pasuje ta metalowa skorupa, Malfoy!- krzyknął Ron
- Ech, Weasley…- blondyn westchnął- To jest ZBROJA. Takie coś do ochrony, na które na pewno cię nie stać.
Ron wyjął różdżkę, ale zanim zdążył wypowiedzieć zaklęcie usłyszał:
- EJ!
Do sali weszła Eliza ubrana w prostą, brązową sukienkę po kostki, na niej miała biały fartuch, a na głowie chustkę.
- Żadnych kłótni tuż przed występem.- wycedziła
- Niezły strój.- przyznał Draco- Kogo właściwie grasz?
- Służkę księżniczki.- odpowiedziała Eliza
- I się na to zgodziłaś? To nie w twoim stylu.- zdziwił się blondyn
- Nie tak źle. O, Chris.- do środka wszedł uśmiechnięty od ucha do ucha szatyn w stroju zwykłego mieszczana- Gdzie byłeś?
- Pomagałem Potterowi się ubrać.- Chris zachichotał- No, pokaż się!- zawołał w stronę drzwi
Po chwili ciszy do sali wszedł Harry.
Wszyscy na jego widok zmieszali się.
Miał na sobie długą, zieloną suknię, a na głowię perukę z czarnych loków, na której widniała korona. Widać było, że był zażenowany.
Draco na ten widok zasłonił usta dłońmi. Po chwili spod nich słychać było parsknięcie i blondyn zaczął się niepochamowanie śmiać.
- Morda w kubeł, Malfoy.- warknął Harry cały czerwony na twarzy- Ginny, jesteś pewna że nie mogę grać m ę s k i e j roli?
- Harry, Harry, Harry.- westchnęła ruda takim tonem, że chłopakowi przypomniał się Lockhart- Nie czytałeś scenariusza? Jestes idealny do roli królowej.
- Bardzo ci pasuje, Potter.- wydusił Draco ocierając łzy rozbawienia.
Po chwili ciszy Ron zapytał:
- Gdzie jest Eliza?
Wszyscy rozejrzeli się. Po szatynce ani śladu..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz