wtorek, 24 września 2013

"Bo nie warto zapadać w marzenia i zapominać o życiu."

Kolejne opowiadanie z dorosłego życia ;]

Znajduje sie na nim bardzo fajna miniaturka ;)

http://in-he-pursuit-of-dreams.blogspot.com/

Tytuł: "Bo nie warto zapadać w marzenia i zapominać o życiu."
Autor: Kasia i Anielka
Czasy: po szkole/dorosłe życie
Status: AKTUALNE


Fragment opowiadania:

"-Malfoy, przestań proszę! - ledwie powiedziała przez śmiech.
- No nie wiem, nie wiem. Z tego co widziałem, to gdybyś mogła najchętniej byś mnie zabiła...-udał smutnego, ale zaraz uśmiechnął się łobuzersko.
-Przepraszam! Obiecuje, to się więcej nie powtórzy! Tylko przestań! - ledwie można było ją zrozumieć przez śmiech.
- No już dobrze... - Dracon machnął różdżką, a dziewczyna jeszcze przez chwilę śmiała się po cichu, nie mogąc przestać.
- Jesteś niemożliwy... - wydyszała - Możesz oddać mi różdżkę? - Malfoy uśmiechnął się i oddał jej własność, uśmiechając się pod nosem.
- Nie śmiej się! - krzyknęła, ale sama powstrzymywała śmiech. Draco nic nie odpowiedział, ale uśmiechnął się jeszcze szerzej. - Przestań! - sama już się śmiała i szturchnęła go w ramię.
- Ja ci dam szturchać Draco Malfoya! - udawał złego i wywrócił ją na trawę w miejsce gdzie było najwięcej wody. Oczywiście, kiedy upadała podtrzymywał ją, aby nie zabolał ją upadek. Zaczęli się bić i śmiać. Taczali się i ochlapywali wodą. Co rusz ktoś był na górze. Raz Hermiona obezwładniła Dracona i trzymała go z całych sił, ale po chwili na górze znajdował się Malfoy. Hermiona chyba wtedy po raz pierwszy, dostrzegła na twarzy Malfoya coś innego niż obojętność. Była to radość. Jego oczy dotychczas smutne, zimne i puste jak jaskinia, napełnione były radością. Dracon obezwładnił Hermionę i przytrzymał jej ręce, nie dając jej możliwości swobodnego ruchu. Wtedy ich spojrzenia spotkały się. Ogień trafił na lód. Oboje oddychali ciężko po stoczonej "bitwie". Chłopak odchrząkną i puścił ręce dziewczyny. Kiedy wstawał Hermiona na chwilę zamknęła oczy, "Boże, Hermiona, co to miało być? Nie możesz dopuszczać do takich sytuacji..." - pomyślała. Kiedy chłopak wstał, wyciągnął do niej rękę i pomógł wstać. Oboje byli tak zajęci, że żadne z nich nie zauważyło jak za ten czas pogoda wypogodziła się. Sierpniowe popołudnie było piękne..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz