środa, 5 marca 2014

"Słodka zemsta"

Bardzo ciekawe opowiadanko. Nie za długie więc szybko się je czyta .


http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=2&t=19851

Tytul: "Słodka zemsta"
Autor: Ew.
Czasy: Dorosle życie
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment Opowiadania:

"... - Malfoy!
- Słucham cię, Granger? Czyżbyś chciała podzielić się ze mną jakimś ciekawym odkryciem? Ależ przepraszam, że ci przerwałem, moja droga. Czyżbyś mówiła coś o zmęczeniu?
Milczała.
- Skoro już się uspokoiłaś – zaczął ponownie – mogłabyś zastanowić się nad tym, jak spędzimy resztę wieczoru. I mówię od razu: czytanie książek odpada. Podobnie jak ponowne omawianie planu, wyjście do innych pokoi i gra w cokolwiek. Z bólem serca do zakazanej listy muszę dodać również picie alkoholu. Jutro trzeba trzeźwo myśleć.
- Zawsze możemy siedzieć i patrzeć w sufit – warknęła poirytowana. – Merlinie, jak tutaj gorąco…
- Jak zawsze świetny pomysł, Granger – zakpił Draco, a po chwili uśmiechnął się szelmowsko, zwracając uwagę na jej następne słowa. – Masz rację, cholernie gorąco.
Nim kobieta zdążyła się zorientować, blondyn ściągnął koszulę.
- Malfoy? Co ty najlepszego wyprawiasz? Ubieraj się natychmiast!
- Czyżbyś nie przywykła do widoku nagiej klatki piersiowej mężczyzn?
- Nic ci do tego – syknęła, ale nie spuszczała wzroku z umięśnionego brzucha Malfoya. – Możesz się ubrać?
- Dlaczego?
- Nie czuję się zbyt komfortowo.
Draco uniósł wysoko brwi, ale wredny uśmiech nie spływał z jego twarzy.
- Sama stwierdziłaś, że jest tutaj gorąco. Myślałem, że to zachęta. Sądziłem, że chciałaś pozbawić mnie jak najszybciej ubrań. Udało ci się. Nie uważasz, że mimo wszystko jest tu nadal strasznie gorąco?
Draco złapał za pasek od spodni, który zaczął rozpinać.
- Nawet się nie waż, Malfoy! – krzyknęła, wstając z łóżka. – Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. Po prostu stwierdziłam fakt, że w pokoju jest ciepło. Teraz za to uważam, że zrobiło się niezwykle chłodno.
Wbrew swoim słowom na czole Hermiony zaczęły pojawiać się kropelki potu.
- Czyżby? – uśmiechnął się Draco. Wywrócił oczami i dodał: - Od kiedy zrobiłaś się taką cnotką, Granger? W ogóle nie ma z tobą zabawy.
Draco usiadł na krześle, wpatrując się w coraz bardziej poirytowaną kobietę.
- Nie jestem żadną cnotką, Malfoy. Po prostu nie wskakuję do łóżka każdemu facetowi, kiedy ten akurat ma na mnie ochotę – uśmiechnęła się wrednie. – Co, Malfoy? Podoba ci się to, co widzisz?
Parsknęła ze śmiechu, widząc w oczach Malfoya iskierki pożądania. Hermiona poczuła chwilową przewagę, więc postanowiła się z nim lekko poprzekomarzać. Wolnym, zmysłowym ruchem zaczęła prowadzić rękę wzdłuż ciała, pragnąc zaprezentować je Malfoyowi. Doskonale widziała, jak wzrok mężczyzny śledził jej dłoń dotykającą najpierw szyi, potem piersi, brzucha. Przez otwarte okno przedostał się nagle zimny podmuch wiatru, który wybudził Hermionę z transu. Przerwała raptownie i usiadła zaniepokojona na łóżku. Nie miała pojęcia, co na nią wpłynęło i dlaczego postąpiła w tak… bezosobowy sposób. I dlaczego jej się to spodobało?
- Po co to zrobiłaś?
Z zaskoczeniem usłyszała gardłowy głos blondyna. Nie za bardzo wiedząc, co odpowiedzieć, wzruszyła ramionami.
- Chciałem się tylko z tobą podroczyć, ale teraz nie mam wyjścia.
Zanim Hermiona zdążyła przetrawić słowa Malfoya, poczuła na sobie ciężar jego ciała. Przygwoździł ją do łóżka i zaczął zachłannie całować. Zamroczyło ją na moment, ale kiedy świadomość wróciła, próbowała go odepchnąć.
  - Malfoy! Natychmiast ze mnie złaź, bo…"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz