środa, 22 stycznia 2014

"Everytime"

Bardzo fajna miniaturka ;)

taa... nawiązuje do piosenki Britney Spears.

http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=2&t=210&sid=c8783aeb6a8a8b3beffbeec8e8bae681

Tytuł: "Everytime"
Autor: Kitiara uth Matar
Czasy: Hogwart
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment opowiadania:

"...- Hej, Granger – Malfoy nie mógł przepuścić takiej okazji. Hermiona zacisnęła zęby i przymknęła powieki.
- Wiesz jaka jest różnica między szlamą a dziwką? – dziewczyna nie uznała za stosowne odpowiadać.
- Nie chcesz wiedzieć?... I tak cię oświecę, w końcu to dotyczy bezpośrednio ciebie.
- Nie mam ochoty tego słuchać – warknęła Hermiona.
Chciała po prostu przejść obok Malfoya, jego ochroniarzy, Zabini i Parkinson, ale blondyn złapał ją za rękę.

- Ale posłuchasz... Chodzi o to – chłopak nachylił się do ucha Hermiony ale mówił tak, żeby słyszeli go wszyscy – że nie każda dziwka jest szlamą, ale każda szlama rodzi się dziwką.
Hermionie zrobiło się słabo z upokorzenia. Oni się śmiali. Nawet Parkinson, jedynie Zabini uśmiechała się pobłażliwe a Draco wbił w Gryfonkę wzrok pełen pogardy i zimnej drwiny.

- Puść mnie – Hermiona czuła, że za chwilę albo zemdleje, albo się popłacze, było jej niedobrze.
- Puszczę cię, ale najpierw powiesz ile bierzesz za jeden numerek.
Hermiona się mocno wkurzyła. Ten tekst spowodował, że poczuła się dotknięta do żywego.
- Nie stać cię – powiedziała ze złością.
- Mnie na wszystko stać – w głosie Malfoya zabrzmiała niebezpieczna nuta, ale to tylko rozwścieczyło Gryfonkę. Pancy się znowu zaśmiała.
- Na manie cię nie stać – odpowiedziała zimno. - Jestem dużo droższa od tej suki, Parkinson.
- No, jesteś wyszczekana. Nie radzę ci. Więcej. Tak mówić.- Głos Malfoya był jak płynny lód.
- No, uderz mnie – powiedziała wyzywająco Granger – nie masz odwagi?
- Ty szmato! – warknęła tleniona Ślizgonka i chciała dać w twarz Hermionie, ale Zabini ją przytrzymała.
- Po co mam cię bić? – zadrwił Draco – Poczekam aż zdechniesz... Nie mogę się już doczekać tego dnia.
- Ja też – Hermiona powiedziała to tak cicho, że usłyszał ją tylko Malfoy.
Wyglądał na zaskoczonego, a nawet zaszokowanego jej słowami, ale tylko przez chwilę. Jego twarz odzyskała w ciągu sekundy zwykły, pogardliwy wyraz. Puścił ja.
 - Spadaj, Granger – powiedział beztrosko i odwrócił się do swoich „przyjaciół.”..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz