środa, 21 sierpnia 2019

"Dom Salazara zwariował"

Świetne i zabawne opowiadanie. Szkoda,że nie zakończone .Kolejne opowiadanie,które przeczytałam a zapomniałam polecić. 


Tytuł: "Dom Salazara zwariował"
Autor: ~Pani M.
Czasy: Hogwart po wojnie
Status: ZAWIESZONE ;(

Fragment opowiadania:

– Panno Parkinson! Panno Parkinson, proszę się obudzić! – Nie pierwszy raz Pansy obudziła Hermionę swoimi krzykami. Zdarzało się to dość regularnie. Zawsze pani Pomfrey budziła Ślizgonkę, a już po chwili wszystko wracało do normy.
-Co się stało?- Powiedziała Pansy z przerażeniem.Czoło miała mokre od potu, była niezdrowo blada.
– Nic, leż spokojnie potrzebujesz teraz dużo snu. – Pani Pomfrey starała się ją uspokoić. – Zaraz przyniosę ci eliksir uspokajający – dodała, zmierzają w kierunku swojego gabinetu.
– Przepraszam, że znów cię obudziłam –powiedziała Parkinson cicho.
– Ty mnie PRZEPRASZASZ?1 –Hermiona była w szoku, chyba wszyscy wiedzieli, że Ślizgoni nie potrafią dwóch rzeczy: przegrywać i przepraszać. Nie wierzyła własnym uszą.
– Na to wygląda, pobudki się w środku nocy nie są najprzyjemniejsze...
– Ty na poważnie? Parkinson uderzyłaś się w głowę?
– Wiem, że to dla ciebie szok, ale nie wszyscy Ślizgoni są tacy źli na jakich wyglądają – powiedziała Pansy i mrugnęła pojednawczo do Gryfonki.
– Nie wierze...
– Czasem trudno uwierzyć, a etykietki wcale nie pomagają...
– Etykietki? – powtórzyła Hermiona, miała wrażenie, że to jakiś równoległy świat.
– No wiesz; ty - kujonka, ja - tępa wariatka, Astoria - suka... Etykietki, każdy jakaś ma.– Hermiona pokręciła z niedowierzaniem głową.
– To mi się śni, mili Ślizgoni...– mruknęła Gryfonka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz