piątek, 5 maja 2017

"Czysta krew"

Kolejne opowiadanie a raczej miniaturka,której nie poleciłam.
Jest z serii tych smutnych.

http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?f=2&t=442

Tytuł: "Czysta krew"
Autor: Kitiara uth Matar
Czasy: Wakacje przed siódmym rokiem i 7 rok
Satus: ZAKOŃCZONE

Fragment opowiadania:

 Powoli wyniósł dziewczynę za próg salonu, a potem na zewnątrz, na świeże powietrze. Niepewnie spojrzał na jej twarz. Ku jego zgrozie okazało się, że ma otwarte oczy i jest przytomna. Patrzyła na niego ze strachem i naglę zaczęła oddychać bardzo płytko i szybko. Miał wrażenie, że chce coś powiedzieć, ale uprzedził ją bo nie chciał, żeby marnowała siły na mówienie. Tak naprawdę desperacko pragnął by przeżyła, chociaż widział, że szanse miała marne. 
- Nie bój się – jego głos był cichy, niemal jak szept. – Chcę cię tylko przetransportować do Hogwartu. Pani Pomfrey i Dumbledore zajmą się tobą. Nie bój się – patrzyła na niego nieufnie. Jej wzrok był wzrokiem przerażonego zwierzęcia. Nagle dojrzał łzę spływającą po jej policzku. 
Zacisnęła dłonie na jego ramionach i otworzyła spierzchnięte, zakrwawione wargi 
- Dobij mnie – wychrypiała nieswoim głosem. – Pozwól mi umrzeć razem z nimi, proszę. 
Zamknął oczy, bo nagle zachciało mu się płakać. Hermiona była bezwładna i ciężka, ale przytulił ja mocniej. 
- Wybacz mi, ale nie potrafię – wyszeptał. Delikatnie położył ją na trawie i wydobył różdżkę. Dziewczyna jęczała cichutko z bólu. Całe ciało miała obolałe, bo była gwałcona, bita i torturowana Cruciatusem, aż do nieprzytomności. Zabini wlewał w nią wzmacniajmy eliksir aż trzy razy w ciągu niecałych dwóch godzin. Draco sprawdził puls Hermiony, który był tak nikły, że ledwie wyczuwalny. 
Boże, nie pozwól jej umrzeć – pomyślał rozpaczliwie. 
Ukląkł na trawie i położył głowę Hermiony na swoich kolanach. Wypowiedział odpowiednie zaklęcie i już po chwili znaleźli się w miejscu aportacji w Zakazanym Lesie. 
Do Zamku trzeba było dojść aż pół mili, i kiedy Draco dotarł do wrót Hogwartu był wyczerpany. Hemina straciła przytomność z upływu krwi i stała się jeszcze bardziej bezwładna, i ciężka, tak że ledwie mógł już ją utrzymać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz