sobota, 29 marca 2014

"Wolność To Tylko Nieświadome Zniewolenie"

Jak to autorka ładnie ujęła . Erotyk perwersyjny ;]

+ 18

http://www.magiczne.pl/index.php?s=8c2feb672bc4e1cf3296e0a7c52f8079&showtopic=13578

Tytuł: "Wolność To Tylko Nieświadome Zniewolenie"
Autor: Margaret Brown
Czasy: Hogwart i 6 lat po
Status: ZAKOŃCZONE

Fragment Opowiadania :

"...Gdy było po wszystkim siedzieli w milczeniu, głośno łapiąc powietrze. Dziewczyna poczuła się wyraźnie zmieszana zaistniałą sytuacją, docierało do niej, że przed chwilą przeżyła coś, co nie miało mieć miejsca. Nagle dało się słyszeć pukanie do drzwi.
-Kto tam?- zapytał blondyn, nawet nie podnosząc się z miejsca.
-To ja Crabbe. Jest u ciebie Blaise?
-k..., czego chcesz?
- Snape złapał chłopaków na paleniu zioła i teraz robi rewizję w ich pokojach. Kazał zawołać któregoś z prefektów.
-Dobra już idę- odpowiedział zrezygnowany Blaise, zakładając na siebie jedynie szlafrok, pospiesznie wyszedł z pokoju. Dało się słyszeć jeszcze wymianę zdań na korytarzu,.
-Co wy tam robiliście?
-Pieprzyliśmy Granger, a co?
-Ta , jasne- korytarz wypełnił głośny śmiech, tymczasem dziewczyna jęknęła, tym razem ze zrezygnowaniem. Dracon uśmiechnął się jedynie na jej zakłopotanie. Siedział, bezczelnie paląc papierosa, nie przejmując się swoją nagością. Gryfonka jednak skuliła się w kłębek, szczelnie okrywając się kocem.
-Kto by pomyślał, Wszechwiedząca Granger nie jest dziewicą.
-Skąd wiesz?- wyzywająco zapytała, podnosząc wzrok.
-Gdybyś była, po takiej akcji zwijałabyś się z bólu. Zresztą nie krwawisz- dodał po chwili zastanowienia.- Kto to był?
-A co cię to obchodzi?
-To ciekawe, niezwykle ciekawe. Będę obstawiał. Czyżby Wieprzlej?
-Nie!
-Hm… czyżbym nie doceniał ciotowatego Pottera?- zapytał z przekąsem. Dziewczyna jedynie się zarumieniła i spuściła wzrok.
-No nie! Ja pierdolę. Musisz mieć niezły uraz na psychice. Nie dziwię się, że jara cię podglądanie kogoś, kto potrafi się zabrać do rzeczy- szeroki, pełen pogardy uśmiech zagościł na twarzy blondyna.
-No więc doszliśmy do sedna sprawy. Zadam ci to pytanie po raz ostatni. Czemu mnie szpiegowałaś?
-Bo… bo mi się podobasz- widać uznała, że dalsze unikanie odpowiedzi nie ma sensu. Porzuciła wstyd i nabrała pewności siebie.
-Nie pochlebiłaś mi. Podobam się każdej- odparł znudzony blondyn.
-Ale żadna nie posunęła się do czegoś takiego, czy się nie mylę?- zapytała, triumfując. Wyjęła papierosa z ust Dracona, po czym głęboko się zaciągnęła. Chłopak był oniemiały jej nagłym przypływem pewności siebie.
-Umiesz się bawić, ale masz sporo do stracenia. Co zrobisz, gdy jutro postaram się, aby każdy w zamku wiedział co tutaj zaszło?
-Hm… A czemu miałbyś to robić? Żeby wszyscy twoi znajomi dowiedzieli się, że pieprzyłeś szlamę, czysto krwisty arystokrato?- odpowiedziała logicznie. Blondyn jedynie uśmiechnął się z uznaniem.
-Powinnam iść.
-Szczególnie kiedy kręci się tu Snape. Nie ma mowy, zostajesz na noc. Mam ochotę cię trochę poobracać.
-Nie jestem twoją zabawką. Idę.- Gryfonka wstała, szukała wzrokiem na podłodze swoich rzeczy.
-Czy nie tego chciałaś przychodząc tutaj? = chłopak mocno złapał ją za ramię i przysunął do siebie- Żebym cię wreszcie przerżnął?
-Zostaw mnie.
-Nie- odparł zdecydowany. Szybkim ruchem rzucił dziewczynę na łóżko, po czym przygniótł ją swoim ciałem. Zaczęła się wyrywać, jednak jej dłonie zostały mocno przyciśnięte do łóżka."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz