Kochani przeglądając bloga jak i różne opowiadania okazuje się,że nie poleciłam wam przynajmniej 3 opowiadań Dramione,które już dawno przeczytałam. Zabieram sie więc do tego teraz :)
Oto pierwsze z opowiadań.
http://forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=1542
Tytuł: "Draco Malfoy-Zdumiewająco skoczny...szczur?"
Wybór: Toroj
Autorka: Maya
Tłumaczenie: NocnaMaraNM
Korekta: Toroj
Tytuł oryginalny: Draco Malfoy the Amazing Bouncing... Rat?
Oryginał: http://www.schnoogle.com/authorLinks/Maya/Amazing_Bouncing_Rat/
Fragment opowiadania:
Mam nadzieję, że Millicenta maksymalnie wykorzystała swoją szansę obmacywania Pottera i że Potter skończy bełkocząc i śliniąc się w szpitalu świętego Munga.
Pokonując coraz większy ból żołądka, Draco błyskawicznie dopadł łazienki.
Głupi Weasley, jak na Merlina, udało mu się zepsuć eliksir? A może to Granger zatruła jego kawę? Zdradzieckie napoje energetyzujące!
Wpadł do kabiny i osunął się na podłogę.
Ból był po prostu porażający. Zimne fale skurczów atakowały jego żołądek, twarz pokrył lepki pot. Draco skrzywił się, czując słony smak krwi płynącej z wargi, którą przygryzł zbyt mocno. Kulił się w sobie, usiłując złagodzić następną falę cierpienia. Pragnął zmniejszyć się, zdusić ten ból i...
Poczuł, że naprawdę staje się mniejszy...
Ubranie parzyło i ciążyło mu. Piszczał, gdy tkanina drażniła skórę. Jego szaty wydawały się być...
Za duże.
Zaraz. Piszczał?
Malfoyowie nie piszczą!
I właśnie wtedy został połknięty przez masę czarnego materiału.
Opadła na niego góra jedwabiu; otaczała go; przytłaczała. Swędzenie wzmagało się coraz bardziej, jakby...
Jakby rosło mu futro.
Znowu.
Draco pamiętał to uczucie.
Tylko nie to! Merlinie, nie pozwól, żeby ponownie się zdarzyło to, co wtedy, z profesorem Moodym, dwa lata temu, proszę, proszę, nie...
- Nie! – powiedział Draco.
Usłyszał tylko pisk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz